Tło jasne
 

"Droga Wojownika" to właściwie dziewięć opowiadań, w których losy bohaterów przeplatają się ze sobą, dlatego zdecydowałam się przedstawić je w formie powieści, mimo że zaraz usłyszę głosy wielkich teoretyków i szacownych autorytetów, że nie podoba im się konstrukcja... i wiecie, inne mądre regułki, jak powtarzający się schemat fabularny i tym podobne, choćby nieśmiertelne tło polit-socjol-ekonom, ale kto studiował ekonomię, dobrze pamięta przedmioty takie jak historia myśli ekonomicznej i tym podobne zmory studenta, dlatego zapomnijmy o regułkach i schematach, i pogrążmy się w lekturze, bo czy etatowy zabójca wampirów lub innych wrażych stworzeń, to nie powtarzający się schemat fabularny? A przecież tak bardzo ich kochacie i lubicie czytać kolejne historie opierające się na podobnym schemacie. A teraz mała ściąga, abyś się Czytelniku nie pogubił czytając Drogę Wojownika, bo lojalnie uprzedzam, że ci to grozi. Sprawdzałam na bezbronnych ofiarach, czytelnikach, którzy dobrowolnie i bez przykładania im broni palnej do głowy czy ostrza dźgającego śledzionę, a nawet lekkiego środka perswazji, jakim jest malutka szpileczka, przeczytali powieść w ciągu dwóch dni.
Wymieniam pary (z pamięci :-), bez ściągi):
1) Sirkah - Hargar
2) Zielonooka - Wark (ich syn Hargar)
3) Soraja - Trak (ich dziecko - nie zdążyłam wymyślić imienia, a może nie miałam koncepcji?)
4) Vorgar zwany Sokołem z Orhan-dar - Tesara (ich syn Kervar)
5) Silista - Kron
6) Kervar - Zora (ich dziecko jeszcze w brzuchu)
7) Zarger zwany Płowowłosym - Sahana (malec w brzuchu)
7) Karnar - Izir (potomstwo - ojciec nieznany, acz jaskółki mówią o przeeepaskuuudnym stworze)
8) Garven zwany Szakalem - Verana (jej brat Vran)
9) Szirai - Zatran, Wódz Zachodniej Hordy
No wiecie, tam gdzie jest on i ona, wcześniej czy później jedno przylgnie do drugiego i ani się nie obejrzą, a będzie "ono". Cóż, samo życie (nawet to papierowe, z powieści, rządzi się tymi samymi prawami, jeśli opowiadamy o żywych istotach, a nie robotach).
Nie przeraź się Drogi Czytelniku tą długą listą, bo w zamian gwarantuję, że historie szergów i ich kobiet wciągają, aczkolwiek jeden rodzynek, Szakal, nie jest szergiem. Zapraszam do lektury fragmentów i opowiadań, i obiecuję że w "Błękitnookim szerg" poprawię się, par będzie mniej :-), za to wyjaśnię, dlaczego nastąpił taki wysyp w "Drodze Wojownika" i trochę was postraszę. Tak delikatnie, ze smaczkiem, małej dawki czarnego humoru również Wam nie odmówię.
Pozdrawiam
Monika

( powrót do fragmentów )

  Powrót